Po spożytym posiłku pani Milena poprosiła nas żebyśmy zeszły
za godzinę na salę przy siłowni gdzie przećwiczymy nasz układ taneczny do
ceremonii przed meczem.
Poszłam z dziewczynami do pokoju aby posprzątać po
wczorajszym wieczorze i przygotować się do próby. Chwile
po wejściu do naszych drzwi zapukał Andrzej:
- Hej przyszedłem pomóc wam w porządkach.
- To super. Każda para rąk się przyda – odpowiedziałam.
- To co mam robić?
- Możesz poukładać poduszki na kanapie.
- Już się biorę do roboty.
Po 30 minutach skończyliśmy a nasz pokój lśniał czystością.
Ja poszłam wybrać ubrania na próbę./ Gdy już
włożyłam na siebie to co chciałam wróciłam do salonu a tam czekał na mnie
Andrzej. Zapytał mnie:
- Mogę mieć prośbę do ciebie?
- Zależy jaką- odpowiedziałam.
- Możesz się do mnie przytulić?
- Dobra- lekko zdziwiona utknęłam w ramionach mojego kolegi.
- Jesteś wspaniała.
- Dzięki. To miłe – w ty samym momencie Oli i Wika weszły do
salonu:
- Ja wiem, że wam tak dobrze ale musimy zabrać ci Andrzejku
Kasię bo idziemy na próbę-odezwała się Wiktoria.
- No trudno.. Mogę iść z wami- grzeczni się zapytał i zrobił
prześliczne oczy niczym kot z filmu: : Shrek”
- No dobrze to chodź- odpowiedziałam i wszyscy czworo
poszliśmy na próbę.
Gdy zeszliśmy na dole czekała na nas cała drużyna. Zaraz za
nami weszła pani Milena:
- Witam was wszystkie. Ciebie też Andrzejku. Przyszedłeś na naszą
próbę?
- Tak. To musi wyglądać niezwykle-odpowiedział.
- Nie podlizuj się pani tylko idź usiądź. Proszę-
powiedziałam do niego robiąc słodkie, maślane oczka.
- No dobrze już idę- odchodząc dał mi całusa w policzek.
Nasz układ taneczny był stworzony do utworu Margaret „Start
a fire”. Wybrałyśmy tą piosenkę ponieważ kojarzy się ona z zwycięstwem polskich
siatkarzy. Gdy skończyłyśmy Andrzej podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
- Puść mnie! Wszyscy się na nas patrzą- powiedziałam mu.
- I niech się patrzą. Byłaś niesamowita! Najlepsza ze
wszystkich- zaczął mnie chwalić.
-Przestań mnie tak chwalić bo czuje, że jestem cała czerwona
– powiedziałam mu do ucha.
-No dobrze teraz idź z dziewczynami do pokoju potem do
ciebie wpadnę dobrze?
- Już zmierzam- odpowiedziałam i dałam mu całusa w policzek. Gdy weszłam do pokoju dziewczyny
zmusiły mnie do szczerych wyznań.Gdy opowiedziałam im już to co chciały do drzwi naszego pokoju zapukał Andrzej:
-Witaj piękna -przywitał mnie, ponieważ to ja mu otworzyłam.
-Część. Proszę wejdź . Wiesz może o której wychodzimy
zwiedzać miasto?
- Tak za godzinę mamy czekać gotowi pod recepcją.
- Będę gotowa jeżeli teraz pomożesz wybrać mi ubrania.
- To chodź my.
- Zapraszam idź pierwszy-zaprowadziłam go to mojego pokoju.
Po 10 minutach zdecydowaliśmy w co mam
się ubrać. Poszłam to łazienki gdzie włożyłam na siebie moje ulubione spodnie,
białą bluzkę, miętową bluzę a do tego czarne kozaczki ze złotymi klamerkami.
Wyszłam po 15 minutach :
- Gotowa?- zapytał mnie Andrzej.
- Jak widać-odparłam mu.
-To co teraz idziemy na kawę bo mamy jeszcze trochę czasu?
- Możemy iść ale ja za kawę dziękuje już piłam. Może jutro?
- Mi pasuje.
Przez najbliższe 30 minut oglądaliśmy trwające właśnie eliminacje skoków
narciarskich. Gdy wybiła 13:00 zeszliśmy da dół i wyruszyliśmy zwiedzać piękny
Bełchatów. ___________________________________________________________________
Komentując motywujesz. Gdy skończę pisać to wypracowanie zacznę specjalnie dla was nowe. O ile będziecie komentować :)
Kiedy kolejny rozdział ?? cudo *O*
OdpowiedzUsuńNo to tak, z tym Andrzejkiem to trochę za wcześnie, poza tym na pewno nie zgodziła byś się jak by podszedł bo cb jakiś Andrzej i chciał się przytulić...
OdpowiedzUsuńWiesz zależy czy fajny by był a jak na parę miesięcy znajomości to mogłabym mu zaufać
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń