sobota, 14 lutego 2015

Rozdział I - "Początek czegoś pięknego”



Bohaterowie:
Daria: Lat 18. Wysoka, niebieskooka, blondyna. Nosi okulary i aparat ortodontyczny. Kocha siatkówkę, zwierzęta, muzykę i sport. Uwielbia oglądać kabarety.(Większość sytuacji opisywana z jej perspektywy)
Tomek: Lat: 19. Wysoki, brunet o brązowych oczach. Kocha siatkówkę i zwierzęta. Uwielbia kabarety. Lubi dobrą nutę.
Wiktoria: Lat: 18. Najlepsza przyjaciółka Darii. Gra w siatkówkę i kosza. Lubi muzykę i dobre stylowy.
Daniel: Lat:19. Przyjaciel Tomka. Gra w siatkówkę. Lubi imprezować i słuchać muzy.
Co łączy te wszystkie postacie?
Uczęszczają na treningi w tym samym klubie.



            Piękny poranek. Wstałam ok. 8:00, za sprawą  Wiktorii, która właśnie do mnie zatelefonowała:
-Cześć Daria. Śpisz?
- Już nie. Coś się stało? – zapytałam ponieważ wiedziałam, że Wika to śpioch.
- Tak wiesz, że za dwie godziny mamy trening?
-Co? Przecież dzisiaj niedziela.
- Tak, ale jutro Mamy jakiś sparing i musimy zgrać się z nowymi zawodniczkami.
- Dobra to za godzinę u mnie. Ok.?
-Spoko. Do zobaczenia.
- Pa- pożegnałam się z Wiką.
Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Poranna toaleta zajęła mi dwadzieścia minut. Wskoczyłam w wygodne ciuchy i skierowałam się do kuchni. Od dwóch miesięcy mieszkam w cudownym Bełchatowie. Po śniadaniu spakowałam torbę na trening i czekałam na Wikę. Równo o 9:00 pojawiła się przed moimi drzwiami.
- Gotowa?- przywitała mnie, dając mi buziaka w policzek.
- Oczywiście. Jestem zwarta i gotowa. Możemy jechać tylko wezmę torbę i klucze.
-Ok. Czekam.
W dość szybkim tempie dotarłyśmy do hali, ponieważ podwiózł nam chłopak Wiki, Igor. Jest on dwa lata od nas starszy. Wygląda bosko, chociaż ma trudny charakter. Ciężko mi się z nim dogadać. Wysiadłyśmy z samochodu informując Igora, że może nam się dzisiaj przeciągnąć. W szatni byłyśmy pierwsze. Przebrałyśmy się i poszłyśmy przygotować salę, ponieważ w dni świąteczne jesteśmy za to odpowiedzialne. O 10 cała drużyna była gotowa to treningu. Gra szła nam rewelacyjnie. Skończyłyśmy o 13. Po treningu każda z nas pojechała do siebie i spędziła miłą niedzielę. Późnym wieczorem kiedy kładłam spać do moich drzwi ktoś zapukał. Zdziwiona otworzyłam. To co ujrzałam przeraziło mnie. Za drzwiami kryła się Wiktoria cała we łzach.
- Matko Święta! Co się stało?
- Zerwałam z Igorem- powiedziała przez łzy.
-Wejdź kochana- oznajmiłam wpuszczając ją do środka.- Siądź na kanapie ja pójdę po chusteczki i koc.
- Przepraszam cię, że tak późno, ale muszę z kimś pogadać.
- Niema sprawy. Od czego są przyjaciółki- powiedziałam siadając obok niej.- Teraz spokojnie opowiedz mi co się wydarzyło.
-To może ja zacznę od początku.
Nasza rozmowa trwała do drugiej w nocy. Wiktoria opowiedział mi jak nakryła Igora na zdradzie. Podeszła do niego i zapytała się go kto to jest, na co on uderzył ją w twarz. Przygotowałam Wiktorii łóżko i poszłyśmy spać. Następnego dnia rano na jej twarzy oprócz śladu łez widniał ogromny siniak. Przez dwie godziny próbowałyśmy go zamaskować jednak nie dało się. Wiktoria chciała zrezygnować z meczu jednak namówiłam ją żeby nie rezygnowała bo za tydzień zaczyna się liga. Z ogromnym stresem weszłyśmy do szatni. Dziewczyny z drużyny przerażone widokiem chciały wiedzieć co się stało Wice, jednak ona na pierwsze pytanie „Co ci się stało?” rozkleiła się. Poprosiłam je, aby nie poruszały tego tematu. Sama pobiegłam za Wiką i postawiłam ją na nogi mocną kawą. Czekała mnie jeszcze trudna rozmowa z naszym trenerem. Musiałam jej wszystko wytłumaczyć. Skupione i gotowe do walki wyszłyśmy na boisko. Podczas gry Wiktoria zapomniała o sytuacji z wczorajszego wieczoru. Nawet przez chwile na jej twarzy pojawił się uśmiech. Zadowolona z całej sytuacji zeszłam z boiska po gwizdku kończącym mecz. Wygrałyśmy 3-1 z dziewczynami z Lublina. W tej chwili jeden z naszych chłopaków z kadry ćwiczył właśnie zagrywkę i trafił, rozpędzoną do 100km/h w moją głowę. Z wielkim bólem upadłam na podłogę. Na kilka minut straciłam przytomność.
_______________________________________________________
I pierwszy rozdział nowego opowiadania. Miłego czytana i zapraszam do komentowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz