Ten dzień zapamiętam bardzo
dobrze: 25 listopada. Właśnie wtedy do drzwi mojego domu zapukał trener.:
-Dzień dobry trenerze.
-Cześć.
-Coś się stało?
-W pewnym sensie.
-Proszę, niech trener
wejdzie.
-Dziękuję. Dzień dobry Tomku.
-Dzień dobry-odpowiedział
zdziwiony Tomek.
-Dobrze, że jesteś. Tak więc
mam dla was listy. Otwórzcie je.
Wzięliśmy do naszych rąk
koperty. W środku był list.
-Czy to znaczy, że spotkam
się i będę trenować z dziewczynami z kadry?
-Powiem więcej. Oboje macie
szanse zagrać w barwach narodowych.
-To cudownie.
-Daria. Ty zdajesz maturę w
innym, wcześniejszym terminie.
-Tak. W lutym, chyba 1, 2 i
3.
-To zaraz po egzaminie
pakujecie się i jedziecie do Spały. Do zobaczenia.
- Do widzenia.
Trener wyszedł a j zamknęłam
za nim drzwi. Wróciłam do salonu i rzuciłam się Tomkowi na szyję:
-Kochanie! To jest cudowne.
Nie mogę w to uwierzyć- mówiłam szczęśliwa.
-Ja też.. Jestem w szoku.
- Kochany?
-Tak?
-Ja teraz muszę się uczyć.
Mógłbyś zrobić kolacje?
-Oczywiście.
„Kułam” materiały przez trzy
godziny. Opanowałam już trzy-czwarte. W tym momencie wszedł Tomek:
-Kotku. Za pół godziny
kolacja.
-Cudowny jesteś-
odpowiedziałam mu odrywając nos od książek.
-Daniel dzwonił.
-Tak? Co u nich? –zapytałam a
Tomuś usiadł obok mnie.
-Wika i Daniel też dostali
powołania.
-Super!- ucieszyłam się na tą
wiadomość.- Misiu, ale ja teraz muszę się uczyć.
Strój Darii na maturę. |
-Dobrze.
Trzy miesiące późnej:
Działo się dużo . Stałyśmy
się sensacją naszej ligi i awansowałyśmy do dwunastki najlepszych zespołów w
europie. W nocy, przed dniem matury prawie nie zmrużyłam oka. Humana zdałam na
4+ ustną część, a pisemny egzamin na 5-. Z matematyczno-przyrodniczego 4+ i 4.
Angielski 4 i 4-, a rosyjski 5. Po ostatnim egzaminie, przed szkołą czekał
Tomek z walizkami:
-I jak kochanie?
-Zdałam!- wykrzyknęłam.
- To cudownie- uściskał
mnie.-Wsiadaj jedziemy.
-Cześć kochana- przywitałam
się z Wiką, która dzisiaj też pisała egzamin dojrzałości.-Jak ci poszło?
-Super! Zdałam śpiewająco.
-To cudownie. Chłopaki, wy
dzisiaj macie zapoznanie, a od jutra treningi w sali od 10-12 i od15-18. Na
dworze od 14-15. My od 8-10 i 12-15 ,a na dworze od 11-12- przeczytałam rozkład
konsultacji.
-Napięty ten grafik jak
cholera- stwierdził Tomek.
-I to tak przez prawie tydzień.
A potem wracamy i liga-
wtrącił Daniel.
-Plus liga mistrzyń – obudziła
się Wiktoria.
-Współczuje wam- powiedział
Tomek.
Gdy dojechaliśmy do Spały,
przed budynkiem hotelu, czekała już spora grupa osób. Chłopaki czas wolny
spędzali na trzecim piętrze, a my na czwartym. Pokoje były dwuosobowe.
Nie miałyśmy wiec problemu z partnerami do wspólnego mieszkania.
-Te pokoje są strasznie małe-
stwierdziła jedna z powołanych dziewczyn.
-Ale jest w nich wszystko co
potrzebne-odparłam wchodząc na hale.- Jestem Daria, a to jest Wiktoria.
-Miło mi. Ja jestem Oliwia.
-Witam wszystkich- wszedł
trener reprezentantek Polski.-Te dziewczyny pewnie już znacie.
Za trenerem weszły:
Małgorzata Glinka, Anna Werblińska, Kasia Zaroślińska, Izabela Bełcik i
Katarzyny Skowrońska. Czołówka polskich zawodniczek.
-Witajcie. Od jutra zaczynamy
ostre treningi, a pod koniec tygodnia trener ogłosi, które z was zagrają w
barwach narodowych- ogłosiła Glinka.
-Dziś od godziny 18-20
będziemy oglądać i analizować poszczególne akcje z udziałem każdej z was. Od 20
macie czas wolny, a od jutra trenujemy. Życzę powodzenia- powiedział trener.
Dziewczyny są bardzo miłe.
Każda z pozoru delikatna, jednak podczas gry pokazują pazura. Każdy trening
sprawiał nam wielką przyjemność i lekkość. Zmęczone ale szczęśliwe, wracałyśmy
do pokoi i jedyne czego pragnęłyśmy, to położyć się i spać. Przez prawie
tydzień, pomimo iż byłam tak blisko Tomka, widziałam się z nim tylko podczas
Śniadania i kolacji.
_______________________________________________________________
Kolejny post po dość długiej przerwie. Przepraszam i liczę na komentarze :)
Kolejny post po dość długiej przerwie. Przepraszam i liczę na komentarze :)
next
OdpowiedzUsuń