W poniedziałek po szkole miałam jeszcze ok. godziny do
treningu. Na miejscu byłam o 14:10 postanowiłam więc, że wejdę na trening
chłopaków. Moją uwagę przykuł niezwykle wysportowany wysoki brunet o ślicznych,
niebieskich oczach. Po skończonym treningu podszedł do mnie:
-Cześć jestem Andrzej- przedstawił mi się.
-Hej nazywam się
Kasia. Świetnie grasz- odpowiedziałam mu i poczułam, że zrobiłam się cała
czerwona.
-Dzięki. A ty tu trenujesz?
-Tak ale dziś będzie mój dopiero drugi trening.
- To dla tego cię nie kojarzę.
-Przepraszam cię ale za 15 minut zaczynamy.
- Oj rozgadałem się. Wiesz poczekam na ciebie to później
pogadamy. Co ty na to?
- Dobra to ja kończę o 17.
A teraz muszę już iść.
Po skończonym treningu pani Milena podała oficjalny skład ma najbliższe
eliminacje. Dostała się ja, Oli, Wika i jeszcze kilka innych dziewczyn. Gdy
wyszłyśmy we trzy czekał na mnie już Andrzej. Przywitał mnie i pochwalił moją
grę. Poinformował, że oni również jadę z nami na eliminacje tylko, że ich meczę
rozgrywane będą w hali obok. Poszliśmy w czworo za zakupy. Tak minął nam te
wspaniały dzień. Trzy tygodnie później rozgrywane były eliminacje do Mistrzostw
Polski. Wygrałyśmy wszystkie spotkania. Czułam dumę. Finały miały odbywać się
za miesiąc w Bełchatowie w hali „Energia”.
Również drużyna Andrzeja przeszła do ścisłego finału a mój nowy kolega był
najlepszy ze wszystkich środkowych. Gdy wróciłam do domu i opowiedziałam
wszystko rodzinie i mojej najlepszej przyjaciółce, która czekała na mnie,
zmęczona ale szczęśliwa obejrzałam jeszcze mecz Skry Bełchatów i poszłam spać.
Gdy nadszedł dzień wyjazdu na finał zaczęły się akurat ferie zimowe. Spakowałam
się w dość dużą torbę ponieważ wyjazd trwał aż tydzień. Pod halą treningową
spotkaliśmy się o 10:00. Jechaliśmy razem z chłopakami. Oli siedziała z Wika a
do mnie dosiadł się Andrzej. Gdy tylko usiedliśmy wygodnie, nasze bagaże
zostały spakowane a autokar sprawdzony wyruszyliśmy do Bełchatowa. Nasi
trenerzy rozdali nam plan zajęć. Grafik był dość napięty, ale tylko w dniach
meczy. Mecz finałowy chłopaków zaplanowany został na piątek o 16:00, a nasz na
sobotę o 14:00. W pozostałe dni mieliśmy w planach między innymi zwiedzanie
miasta i budynku klubu PGE Skry Bełchatów oraz dyskotekę. W czasie podróży
poznałam dwóch najlepszych kumpli Andrzeja: Piotrka i Karola. Obaj niezwykle
wysportowani, zabawni, uroczy i nieziemsko przystojni. Pani Milena wraz z
trenerem chłopaków- Rafałem- włączyli nam muzykę dość głośno. Cała nasza
szóstka uwielbia śpiewać i się wygłupiać. Bawiliśmy się cudownie. Cały autokar
przyłączył się do nas a kierowca stwierdził, że ostatnio tak śpiewający autokar
prowadził gdy przewoził Polską reprezentację po meczu z Brazylią gdy wygraliśmy
finał MŚ.Na miejscu byliśmy ok. 13:00. Zakwaterowaliśmy się w hotelu blisko hali. W pokoju byłam oczywiście z Oli i Wiką a obok nas Andrzej, Piotrek i Karol. Po obiedzie poszliśmy na pierwszy trening w hali Skry.
________________________________________________________________
Kolejny rozdział . Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Komentując Motywujesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz