środa, 21 stycznia 2015

Rozdział II- " Początek wspaniałej przygody"



W poniedziałek po szkole miałam jeszcze ok. godziny do treningu. Na miejscu byłam o 14:10 postanowiłam więc, że wejdę na trening chłopaków. Moją uwagę przykuł niezwykle wysportowany wysoki brunet o ślicznych, niebieskich oczach. Po skończonym treningu podszedł do mnie:
-Cześć jestem Andrzej- przedstawił mi się.
-Hej  nazywam się Kasia. Świetnie grasz- odpowiedziałam mu i poczułam, że zrobiłam się cała czerwona.
-Dzięki. A ty tu trenujesz?
-Tak ale dziś będzie mój dopiero drugi trening.
- To dla tego cię nie kojarzę.
-Przepraszam cię ale za 15 minut zaczynamy.
- Oj rozgadałem się. Wiesz poczekam na ciebie to później pogadamy. Co ty na to?
- Dobra to ja kończę o 17.  A teraz muszę już iść.
Po skończonym treningu pani Milena podała oficjalny skład ma najbliższe eliminacje. Dostała się ja, Oli, Wika i jeszcze kilka innych dziewczyn. Gdy wyszłyśmy we trzy czekał na mnie już Andrzej. Przywitał mnie i pochwalił moją grę. Poinformował, że oni również jadę z nami na eliminacje tylko, że ich meczę rozgrywane będą w hali obok. Poszliśmy w czworo za zakupy. Tak minął nam te wspaniały dzień. Trzy tygodnie później rozgrywane były eliminacje do Mistrzostw Polski. Wygrałyśmy wszystkie spotkania. Czułam dumę. Finały miały odbywać się za  miesiąc w Bełchatowie w hali „Energia”. Również drużyna Andrzeja przeszła do ścisłego finału a mój nowy kolega był najlepszy ze wszystkich środkowych. Gdy wróciłam do domu i opowiedziałam wszystko rodzinie i mojej najlepszej przyjaciółce, która czekała na mnie, zmęczona ale szczęśliwa obejrzałam jeszcze mecz Skry Bełchatów i poszłam spać. Gdy nadszedł dzień wyjazdu na finał zaczęły się akurat ferie zimowe. Spakowałam się w dość dużą torbę ponieważ wyjazd trwał aż tydzień. Pod halą treningową spotkaliśmy się o 10:00. Jechaliśmy razem z chłopakami. Oli siedziała z Wika a do mnie dosiadł się Andrzej. Gdy tylko usiedliśmy wygodnie, nasze bagaże zostały spakowane a autokar sprawdzony wyruszyliśmy do Bełchatowa. Nasi trenerzy rozdali nam plan zajęć. Grafik był dość napięty, ale tylko w dniach meczy. Mecz finałowy chłopaków zaplanowany został na piątek o 16:00, a nasz na sobotę o 14:00. W pozostałe dni mieliśmy w planach między innymi zwiedzanie miasta i budynku klubu PGE Skry Bełchatów oraz dyskotekę. W czasie podróży poznałam dwóch najlepszych kumpli Andrzeja: Piotrka i Karola. Obaj niezwykle wysportowani, zabawni, uroczy i nieziemsko przystojni. Pani Milena wraz z trenerem chłopaków- Rafałem- włączyli nam muzykę dość głośno. Cała nasza szóstka uwielbia śpiewać i się wygłupiać. Bawiliśmy się cudownie. Cały autokar przyłączył się do nas a kierowca stwierdził, że ostatnio tak śpiewający autokar prowadził gdy przewoził Polską reprezentację po meczu z Brazylią gdy wygraliśmy finał MŚ.
Na miejscu byliśmy ok. 13:00. Zakwaterowaliśmy się w hotelu blisko hali. W pokoju byłam oczywiście z Oli i Wiką a obok nas Andrzej, Piotrek i Karol. Po obiedzie poszliśmy na pierwszy trening w hali Skry. 
________________________________________________________________
Kolejny rozdział . Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Komentując Motywujesz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz